Witam
To się trochę polansuje teraz, jaki to ze mnie pakero
) i opowiem co nie co o wypadzie, krótkim bo zaledwie 4,5 dnia wspinu ale udanym.
Wspinaliśmy się w okolicach Monaco.
Pogoda midzio w 16-19st w słońcu bez koszulek.
Miejscówka geniealna (widokowo i biwakowo)
Wspin westowy-> tufy, przewieszenia, tarcie. Skała wapień.
Duży wachlarz dróg od łatwych po trudne, każdy znajdzie coś dla siebie.
To teraz lans:
Z ciekawszych przejść to:
- Kashmir 8a PP- 2 próba w 1 dzień
- Hipnoza 7c Flash
- Doom 7c PP 2 próba w 1 dzień
- Resergence 7b Flash
- kilak bardzo ładnych 6a, 6b, 6c, 7a, 7a+
W sumie 20 dróg.
Więcej można przeczytać w przejściach: [
ska.netserwer.pl]
Wszystkie te linie to jednak pikuś w porównaniu z niezwykle czujną, wytrzymałościową drogą powrotną Monaco->Zawiercie(przez Niemcy to zaledwie 1750km) którą pokonałem solo bez zmian(wszystkie wyciągi ja prowadziłem
) ) w bardzo dobrym czasie 17godzin. W trasie byłem zmuszony do wypicia 0,5l kawy (a kawy nie pijam). Masakra... delira, łapy do tej pory mi się trzęsą, a tętno ze 200. NIGDY WIĘCEJ KAWY, normalnie przekręciłbym się...
)
ps. Teresa i Kuba. Dzięki za super wyjazd.
Herman