jak za dawnych lat, gdy robił pierwsze przejścia dróg stanowiących dziś kanon wspinania na własnej pod Kielcami;
zwieńczonych sukcesem na Prawym Nietoperzu, niepowtórzonym do dziś wg mojej wiedzy;
dziś dał kolejny występ - wziął i zasiekał kancik w Ciosowej; ten w okolicach Dnia Świstaka;
nazywa się to Melancholia i ma sugerowaną wycenę detaliczną VI.5;
i kosztowało Klenia 8 dni bez alko!
Przejście naprawdę z najwyższej półki.
Jeśli chodzi o powagę to Dzień Świstaka jest przyjemnościową przechadzką w porównaniu Melancholia na której lot z pewnością byłby bardzo bardzo nieprzyjemny.