Grzesia Adamca dopisałem dzisiaj do "listy osobistych idoli".
Primo; "zostawił" śledzionę na Kadzielni a potem powrócił do łojażu i miał najbogatszy sezon taternicki w naszej Historii.
Secundo; przyglebił solo, na rowerku cisnąc z góry na pazury, ze Św Krzyża - jakoś go tam znaleźli, pozbierali i pozszywali.
Tertio - wyczyn ostatni - buźka posklejana 30 szwami po rowerowy
Forum:
Forum Wspinaczkowe