Dzięki za gratulacje. Z tą koncentracją to nie było najlepiej bo prawie bym się zwalił na końcu trudności, ale miło że tak to wyglądało
Martwi mnie tylko to, że na zdjęciach wygląda jakby był to jakiś niziutki bulderek, z którego można w dowolnej chwili zeskoczyć. A na żywo wydawało się groźne. perspektywa sie zmienia czy co?
Bez kutej dziury ruchy na prawdę są super, seria przestrzałów po kancie, przyjemniejsze od zapinania łódek na krawądach na płycie. No i przyznam że niewiele rzeczy mnie w skałach bardziej wkurza, niż te kute dziury i popisana skała na Ciosowej.
Ja za to jeszcze raz dziękuję cudotwórcy Doktorowi, który jakimś cudem wyciągnął z rysy frienda (na którym postawiliśmy już z Paykiem krzyżyk). Dziękuję też wszystkim osobom które użyczały mi szpeju, bo bez tego bym nadal miał 0 dróg dds na koncie.
pozdrawiam