1. "Gaża Grabarza". To kant podcięty okapem; kilkanaście metrów na lewo od Triceratopsa (dojście pod okap płytą z prawej). Asekuracja dobra, trudności to trikowy bulder, który ciężko wycenić (VI.2 - VI.3+/4). Wstępnie licytuję VI.3+. Dobra na flasha [mnie padła dopiero w 3 próbie;-)]. Ładna.
2. "Hotel Ruanda". Też podcięty kant - na prawo od zacięcia podpisanego numerem 18 w topo. Start ściśle kantem a nie połogą płytą po prawej (jest możliwy taki wariant). Asekuracja marna. Trudności to około VI.3 [druga próba :-( ]. Ładna.
3. "Kodastan". Kolejna na prawo. Zacięcie i kant plus okapik. Licytuję VI.1. Zrobiona solo flash (czyściłem chwyty wyjściowe).
haaa
doktor spóźniłeś się))(droga z lwewj)
ktoś ci "podjebał" drogę hahaha
gratulacje marcin
jeśli chodzi o tą ostatnią drogę to nie wiem czy nie robiłem jej 2001r ale nie pamietam juz. musze obejzeć z bliska.
to, że ukradli podczyszczoną do prowadzenia drogę - to jeszcze nie takie straszne (choć właśnie metolius 00 którego brak mnie wstrzymywał właśnie przyszedł w paczce);
straszne jest to, że podobno droge w kruksie poważnie zniszczono - urywając taki sutek który się na ścisk łapało!
wówaczas więcej niż VI.2 nie było (choć wstawienia jak na tym baldzie w pakerni na ściance przy oknie były);
Marcinie - nie bierz do siebie zwłaszcza że jak rozumiem G-U padła - to Adamiec w ucho dostanie, cheche;
dróżką zainteresowałem sie w zeszłym roku bo Herman tam wędkę powiesił i sobie poszedł - o dziwo puściła mi a Grzesiowi chyba nie (dobrze pamiętam?)...więc przy kolejnej wizycie podczyściłem;
Lechu sie w to wstawiał z dołem ale nie uradził - pogiął metoliusa - więc nie mając swoich nie chciałem napierać;
roboczo nazywałem to "Małe a Cieszy"
z tym VI.2 trochę czeszę pod włos - dość trudne to było;
dr know Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Adamiec w ucho dostanie,
za co?
Wspominał o próbach, ale nigdzie nie było oficjalnej informacji o rezerwacji.
Zresztą Jego słowa nie miały wpływu na moją motywację ;-)
> dróżką zainteresowałem sie w zeszłym roku
hehe, nie ty jeden
> Herman tam wędkę powiesił i sobie poszedł - o
> dziwo puściła mi a Grzesiowi chyba nie (dobrze
> pamiętam?)...więc przy kolejnej wizycie
> podczyściłem;
nie wiem jaki był zakres tego czyszczenia, ale ja go nie zauważyłem ;-)
> Lechu sie w to wstawiał z dołem ale nie uradził
> - pogiął metoliusa
mój 00 też się nadwyrężył. mimo, że tylko od naprężonej liny po locie
> z tym VI.2 trochę czeszę pod włos - dość
> trudne to było;
Ciekaw jestem jakie będą propozycje po powtórzeniach. To na tyle specyficzny bulder, że może mieć i VI.1+/2 i VI.3+/4 ;-)
> to, że ukradli podczyszczoną do prowadzenia drogę
Co zrobili!? Wyjaśniałem Ci już mój stosunek do rezerwacji w skałkach - może zapomniałeś więc powtórzę. Jeśli autor dokonał jakiejś pracy nad drogą - osadził przelot(y), oczyścił z kruszyzny, ziemi, piachu, krzaków - jak najbardziej ją szanuję. Jeśli podszedł pod skałkę, popatrzył i powiedział - rezerwuję - zupełnie tego nie uznaję. Założenie wędki i przejście drogi, zmiecenie kosmetyczne piasku - również nie daje Ci prawa do rezerwacji w mojej ocenie. Uważam więc, w tej sytuacji ani Marcin ani ja nie Ci nie ukradliśmy.
> straszne jest to, że podobno droge w kruksie poważnie zniszczono
Marcin, odpadł z urwanym chwytem podczas próby prowadzenia. Dla mnie straszne to nie jest w ogóle gdyż dobrze się skończyło. To nowa droga, na razie bez powtórzenia a jak widzisz mimo urwanego chwytu - da się.
> Marcinie - nie bierz do siebie zwłaszcza że jak rozumiem G-U padła
> - to Adamiec w ucho dostanie, cheche;
Nie pisz do mnie jak do Twojego uczniaka, kolego a pstryczki w ucho zostaw dla swoich pociech. Kwestię mojego patrzenia na rezerwację opisałem Ci wyżej.
> dróżką zainteresowałem sie w zeszłym roku bo Herman tam wędkę powiesił
> i sobie poszedł - o dziwo puściła mi a Grzesiowi chyba nie (dobrze
> pamiętam?)...więc przy kolejnej wizycie podczyściłem;
Bardzo dobrze pamiętasz - nie puściła mi ani wtedy ani wczoraj. Śladów Twojego czyszczenia nie zauważyłem, co mnie nie dziwi - gdyż ziemi ani krzkaów na drodze nie ma, a piachu jest standardowa ilość, który spływa z każdym deszczem.
A co byś powiedział na propozycję nazwania sektorów z tymi nowymi drogami? W "topokielce" są cztery sektory Ciosowej: Okap, Zacięcie, Płyta, Mała. Jeśli kustosze rejonu zgodzą się, to proponuję takie nazwy:
- dla tej części Ciosowej z "Gażą Grabarza" proponuję nazwę Cmentarz
[przy okazji - jest tam takie połogie ostrze (IV-?), które podejrzewam nie tylko ja przechodziłem, jeśli jest zgoda to proponuję dlań nazwę "Cmentarna Aleja"]
- dla sektoru z "Wiszącym Zacięciem", "Hotelem..." i "Kodastanem"(?) proponuję nazwę Z Wiszącym Zacięciem (albo Wiszące Zacięcie), albo ogólnie dla tej części Ciosowej: Pierwsza Krew
"Pierwsza krew" wzięła się stąd, że jak prowadziłem drogę, obsadziłem kostkę w szczelinie i przy sprawdzaniu czy dobrze siedzi wyskoczyła ze szczeliny i dostałem nią w czoło. Polało się trochę krwi (po raz pierwszy) więc tak został "Pierwsza krew".
Ostrze "Cmentarna aleja" o którym pisze Martinez było wielokrotnie chodzone i w tym rejonie jakieś małe dróżki też były robione. Pewnie nie mają swoich nazw i nie wiadomo kto, co i kiedy. "Cmentarz" - fajna nazwa.
aaa - tam środkiem coś takiego od dołu dochodzi?
obstaję przy "Półki" lub "Z Półek" - zgodnie z duchem Ciosowej i dość precyzyjnie;
ale rzecz jasna się nie napinam, a w zasadzie mam w dupie che che;