Forum Wspinaczkowe :  Forum The fastest message board... ever.
Forum o ogłoszeniach, sprawach prywatnych i o wszystkim. Świętokrzyski Klub Alpinistyczny nie odpowiada za treść wypowiedzi zamieszczanych na forum. 
Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajZalogujPodgląd do wydruku
Król Tombaku...
Wysłane przez: dr know ()
Data: 14 Oct 2014 - 21:43:41

...a nie żaden Miglanc!

gratulacje przejścia - to jest wspinanie!

poz_dr

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Król Tombaku...
Wysłane przez: payek ()
Data: 15 Oct 2014 - 12:45:20

Dzięki!

Dziękuje również wszystkim, którzy pożyczali nam mikrusy, które należy zdublować na pierwszym wyciągu, a nie jest to tania sprawa! Czyli: Cniaszkowi, Góralowi, Łukaszowi Maćkowskiemi i Doktorowi.

W przejściach wskoczyło mi RP, dodać jednak muszę, co zresztą zaznaczyłem w opisie, że na trzecim (w zdecydowanej większości obitym) wyciągu zostawiliśmy pod okapami 4 ekspresy i ściśle rzecz ujmując ten wyciąg jest zrobiony PP.

Co do wyceny, to zostawiłem taką jak prawie wszyscy, którzy robili R-a, mimo, że Marcisz w swoim topo troszkę obniża starą wycene, dodając w komentarzach, że przeszedł kluczowy wyciąg z górną asekuracją, a według mnie to jest ogromna różnica na tym odciunku. Dla mnie było trudno, ale też warunki nas nie rozpieszczały.

Przepiękna górska droga, bardzo się ciesze i szczerze polecam doświadczonym kolegą z klubu!


Pozdr.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Król Tombaku...
Wysłane przez: Domi ()
Data: 15 Oct 2014 - 13:50:18

wielkie graty chłopaki !!!

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Król Tombaku...
Wysłane przez: cniach ()
Data: 16 Oct 2014 - 22:27:48

Payek , zdjęcie to z dnia finalnego przejścia ? bo nie mogę uwierzyć że taka była za miedzą pogoda kiedy w piątce łby chciało pourywać : )

Wielkie Gratulacje koledzy za przejście i wytrwałość !!!

pzdr
cniach

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Król Tombaku...
Wysłane przez: payek ()
Data: 17 Oct 2014 - 11:46:38

>>>Payek , zdjęcie to z dnia finalnego przejścia ? bo nie mogę uwierzyć że taka była za miedzą pogoda kiedy w piątce łby chciało pourywać :

Po cichu liczyliśmy na taka lampe, ale jak sam wiesz - było zupełnie inaczejsmiling smiley To zdjęcie jest z próby OS w ubiegłym roku, niestety poległem wtedy powyżej drugiego haka z pętelką, po około 40 minutowej walce. Potem rozpatentowałem kruksa i zjechałem ze stanu. Migasek popróbował sobie trochę na wędkę, po nim ja również dla utrwalenia patentów wstawiłem się raz z górną i pocisnąłem w ciągu do stanu. Rozochocony zrobiłem jeszcze jedną próbę następnego dnia, ale tak zmasakrowałem palce podczas klinowania, że dosłownie wypływam z zakrwawionej hakodziury. Tu uwaga dla osób, którzy będą szli na ten wyciąg, nie warto plastrować paluchów, ja tak wtedy zrobiłem i to był błąd, hakodziury są wąski, wygodne i nie ma co dodatkowo ograniczać miejsca! Rok wcześniej rozmawiałem z Łukaszem Mirowskim tuż po jego próbie (nieudanej, zrobił to podczas kolejnego wyjazdu) na tym wyciągu, pokazał mi paluchy obrane ze skóry do samej kości, dlatego chyba na wstępie tak ostro się zaplastrowałem, ale On ma wyjątkowo grube palce...Przejście tego wyciągu z dolną asekuracją jest nieporównywalnie bardziej wymagające niż z górną, przekonałem się o tym na własnej skórze. Dla rozluźnienia emocji poszliśmy potem na drogę sportową i zrobiliśmy Folwark Montano.

Miesiąc później ponownie pojawiliśmy się pod R-em z Migaskiem, jednak z dołu widać było, że rysa jest mokra i zmieniliśmy plany na coś bardziej płytowego (Superata Młodości).
Potem nastała zima.

Do tematu wróciłem 3 tygodnie temu z Piotrkiem Zarembą, najpierw poszedłem po blokach w celu wymienienia starych repików na hakach, ponieważ znany jest przypadek, że w 2011r ktoś się już na tym przeleciał około 20 metrów, wyrywając po drodze cienką pętelkę i dwa mikrusy [www.climb.pl], przypomniałem sobie także kruksa. Potem zrobiłem jedną próbę, niestety znów spadam w górnej części. Przyjechaliśmy w nocy i spaliśmy 3 godziny, potem blisko cztery godziny podejścia z parkingu, nie mieliśmy grubej puchówki, Piotrek kostnieje z zimna, a ja jestem zmęczony, zmieniamy zatem plany na Międzykancie. Spotykamy po drodze Adama „Siwy” Pieprzyckiego, informuje nas, że kolejne dwa wyciągi również są mocne, a szczególnie okapy będą wytężające, także wiemy już, że trzeba dobrze wypocząć. Następnego dnia znów podchodzimy pod R-a, nie zdążyliśmy się jeszcze uszpeić, a tu zaczyna padać deszcz i trzeba się zwijać do domu.

Dostaliśmy na zakończenie sezonu jeszcze jedną szanse, Migasek zdążył wyleczyć palca, ja zbudowałem odpowiednią wytrzymałość, solidnie wyspaliśmy się w kolebie pod Mnichem, nie zapomnieliśmy o ciepłych ciuchach i puchówce, tak więc teraz szczęśliwie możemy rozglądać się za kolejnymi celami na przyszły rok.

Pozdr.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Król Tombaku...
Wysłane przez: Małgośka ()
Data: 20 Oct 2014 - 14:58:23

Historia Króla Tombaku mnie urzekła, ale to przejście Migaskowi chyba będzię bardzieć złociście świecić smiling smiley

graty dla chłopaków

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Król Tombaku...
Wysłane przez: dr know ()
Data: 20 Oct 2014 - 15:20:46

Król Tombaku to słyszałem tez i król parkietu, a także mistrz forsowani tempa przy piciu;

normalnie - człowiek renesansu!

poz_dr

Opcje: OdpowiedzCytuj


Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
This forum powered by Phorum.