Wczoraj dostałam maila od Hermana
:
„U mnie wszystko OK. Nie dawałem znaku życia bo nie ma
tutaj zasięgu ani prądu. Tu jest pięknie. Las to
właściwie dżungla, pełno rzek i wodospadów. Mosty wiszące nad rzekami. W sobotę
zrobiliśmy 1 drogę. Wyrypa 20 godzin
- 500m,6b+. W poniedziałek znowu idziemy na wspin”
Dzięki uprzejmości Silviny mam jako taki kontakt mailowy z ekipą. Domyślam się że w Refugio mają agregat i od czasu do czasu sprawdzają skrzynkę. Myślę że Karol napisał jej to na kartce i ona przepisała bo ktoś miał problem z polskimi znakami i wyrazami;) Tym bardziej jestem wdzięczna