Doceniam Koledzy Wasz szyderczy dystans i brak napinki wobec stosowania ograniczników na Stokówce. Od razu widać, że rozumiecie ideę.
Przejście Czyżyka (nawet chyba bardziej niż moje wcześniejsze) mieści się w lokalnym standardzie. Chciałem napisać, że dla "trudnych dróg", ale podobne pomysły były już przecież przy mniejszych trudnościach.
Kuba, zdjęcia to przeszłość, teraz wrzuca się filmiki na vimeo. Ale przyznam, że osobiście wolę tradycyjne środki wyrazu (choć czasem mogłyby być bardziej jednoznaczne).
Na przykład ten opis - skądinąd bardzo ładnej - "przystawki":
"kolejny wariant na przewieszeniu
. jest w miare logiczny tzn: start z prawej śpiochem po trzeciej wpince w lewo - wyjście drajtulem. droga przecina całe przewieszenie , na wysokości przerysy hubera dochodzi do oblaków ponad kruksem z przerysy (to ważne bo jak pójdziemy wpinke niżej można znaleźć no hand) potem do dziupli z lewara i przez dilferka (tu jeden ogr nie łapiemy dwóch klam na wysokości stanowiska, klam wpinkowych od dilferka) i wyjście drajtulem. ogr są dwa - jeden aby dojść do przerysy na wysokości klamy po kruksie i brak klam od dilferka. jest to w miare logiczne podczas wspinu gdyż zejście do no handa wymaga zejścia 2m w dół a klamy od dilfra są naprawdę wysoko
"
Pozdrawiam,
M.