Bardzo dobra impreza, można się było powspinać na całego.
Drogi mimo, że miejscami bardzo kruche to jednak super - piony i lekkie przewieszenia, które pięknie wycinają kaczkę. Pod koniec zawodów miałem przykurcze w zginaczu przedramienia - cudowne uczucie
Podziękowania dla Stacha, który pojechał do Zimnego Dołu, mimo iż nie udało Mu się zapisać na zawody - zabrakło miejsc dla niego. Czując się umówiony ze mną, stawił się na starcie licząc się z tym, że pozostanie mu tyko asekurować cały dzień.
Udało nam się "zamęczyć" głównego sędziego prośbami, apelami i chwilę po starcie zawodów dołączyliśmy do startujących.
Dzięki Stasiu - super sobota!
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2019-02-03 19:27 przez klenio.