obaj pociągnęli wczoraj Okap na Ciosowej robiąc drogę w 1. próbie (trudności we fleszu - wcześniej robili Okapik więc znali juz prawie całe dojście);
Gleba miał ruchy zafleszowane dosadniej, bo robił drugi - Migasek znał ogólna koncepcją i musiał się raz cofnąć pod okap (nie znalazł klamki), co samo w sobie łatwe nie jest;
Każdy ma prawo na własne opinie, dla mnie również jest to lajtowe VI.2, ale jednak. Chłopaki mają jeszcze małe doświadczenie w wycenianiu, choć z drugiej strony, podobne sugestie też już były wyrażane.
Pieknie! Jesli dobrze pamietam to beda pierwsze kieleckie flashe na okapie. Tak trzymac!
Okap sie na pewno przez lata ulatwil ale dla mnie to nadal VI.2
Nie będę się upierał w ogóle Po prostu łatwo mi poszło, też wróciłem pod okapik po obadaniu co i jak. I z tak pancerną asekurację getra nie zafalowała ani trochę.