I po wszystkim.
Herman stracił 3 miesjce o przysłowiowy piździ włos, różnice miedzy pierszymi 4 miejscami to ułamki sekund
potem długo nic.
Nie da sie ukryć że trudności dróg były największe w 11 letniej histori zawodów, warto odnotować że jeden z autorów gróg Jano Korenko podczas prezentowania dróg miał sporo tgrudnosci aby przełoić je do końca
Mi osobiscie zaimponowało dwóch zawodnków, Ł. Nowak któy przy swojej masie ma siłe przeskurwi.....ską ( na drugi dzień załoił wszystko łącznie z mega czujną drogą nr 3) i M Nowogródzki który jako jedyny zawodnik zrobił nominalnie najtrudniejszą droge, na deser pod stanem zapierdolił dwie 4 czym przyprawił całą ekipe o szybsze bicie serca, o asekurujacym Hermanie nie wspomne
Smaczku w drugim dniu zawodów dodawał wszechobecny łoskt spadających lawin i lodowych sopli, było przygodowo
Co do imprezy do ekipa kielecka choc w małym skłądzie to stanowiła trzon sekcji tanecznej
Co do hitu wieczoru nie ma wątpliwości, arcydzieło popkultury Ona tańczy dla mnie utalentowanego boysbandu Weekend potrafi rozruszać każdego
Warto równeiż wspomnieć o wyjątkowym gosciu który uświetnił zawody. Janusz Gołąb w sobotni wieczór przeprowadził bardzo ciekawą prezentacje z wspinaczki zespołu Dream Team na Kedar Dome oraz wyświetlił filmik z zimowej wyprawy na G1. Potem długo i szczegółowo odpowiadął na wiele pytań zgromadzonych, nie omieszkał sie wyrazic sowjej opini o naszym himalaizmie. Bardzo przyjazny facet, a wspinacz
niesamowity!
Ja byłem nieugiety jak sędzia Dreed mimo prób przekupstwa. Mało sie powspinałem, za to mam zwyrodnienie w karku i kregosłupie od zadzierania głowy do góry. W nagrode jestem w stanie w nocy o północy szczegółowo opisać przebieg drogi nr 2 wraz z restami i poszczególnymi zahaczeniami z dokładnością do 1 mm
To chyba tyle, fajnie było za rok będzie jeszcze lepiej
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-18 17:46 przez walek.