Hej,

Słyszałem o zaliczeniu gleby na Stokowce z drogi "Młoda krew" spod (obecnie) czwartej wpinki, podczas wspinania z asekuracja dolną (z wykorzystaniem stałych punktów przelotowych). Przeloty, oczywiście, pozostały na miejscu. W mojej ocenie jest to możliwe jedynie w przypadku nieprawidłowej i/lub nagannej asekuracji.

Apeluję o rozwagę podczas doboru asekurantów! W ich rękach Wasze, ekhm, Nasze zdrowie, życie i dobre samopoczucie!

Pzdr.
GA

Kto przypierdolił? Stało sie coś?

Dzieki tobie walek nic sie nie stało - dynacem zadziałał i równo sie zrobiło pod młodą krwią.


Z tego co słyszałem to kolega nie potrafił asekurować(po locie/glebie lina trzymana była nad przyrządem).

A tak na marginesie.
BARDZO PROSZĘ O NIE ASEKUROWANIE Z BANANEM DO KOLAN!!! NASZE SKAŁKI TO TAKIE WYŻSZE BULDERY WIEC I GLEBA BLISKO.

Herman

Sprawdzony i znający się na rzeczy partner to podstawa!!

Jako przykład podam, że w ostatnią niedziele wyłapałem Klimasa (stały partner) w momencie gdy szurnął już lewą nogą o ziemie (droga w dachu 3-4 m nad ziemią i odpadł podczas wybrania liny do wpiny).
Mnie na tej samej drodze asekurowała dziewczyna którą dopiero co poznałem, ale jej wspinaczkowe CV gwarantowało 100% pewność...i faktycznie wyłapała mój lot profesjonalnie.

Morał - można dać sie asekurować dopiero co poznanej osobie, ale pod warunkiem 100% pewnosci co do jej umiejętności. Jak nie jesteście pewni umiejętności partnera, a macie ciśnienie to lepiej powędkujcie!!!!

Na szczęście nic mi się nie stało. Trudno mi powiedzieć coś za asekurującego, jednak przy następnej okazji gdy będziemy się razem wspinać poproszę kogoś bardziej doświadczonego by przypilnował go by do takich sytuacji nie doszło więcej.

Gleba

dobrze gada

Herman