będę robił moim Maluchom ognisko urodzinowe w niedzielę 3.IV - gdzies tak od 12stej do 15-16;
w związku z tym mam prośbę do wybierających się na wspin o wstrzymanie się z wjeżdżaniem do kotła - co by maluchy miały gdzie chasac po łące a nie po parkingu;

poz_dr

"prośbę do wybierających się na wspin o wstrzymanie się z wjeżdżaniem do kotła"

Ja generalnie bym lobbował na rzecz nie wjeżdżania do kotła. Są dwa miejsca przed, a jak zajęte to zawrotka i parkowanie na dole.

PS wpadlibyśmy na torta ale nas nie ma :-)

tez jestem za nie parkowaniem w kotle;
owszem wjechac gdy jest do wwiezienia jakas ilośc sprzętu...ale parkowanie bym odpuscił;

poz_dr

No przydałoby się bo potem rozpoczęcie sezonu i trzeba namioty rozbić, wiec warto wprowadzić to w życie...

taaaa


Kupilem nowe opony BF Godrisz
zamierzam parkowac pod zachodnia


do reszty juz bije palma??

ale jaka palma?

mnie po prostu wstyd, gdy czasem widzę z góry, jak przygodni spacerowicze przepychają się między autami;

ale rozumiem że Twoja wrażliwość pozwala Ci przejść nad tym do porządku dziennego....

pozdr
dr know

dr know Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> mnie po prostu wstyd, gdy czasem widzę z góry,
> jak przygodni spacerowicze przepychają się
> między autami;


Doktore czy to oznacza, że Twoja skoda nie parkowała w kotle w ostatnim sezonie?

Byłem dziś, podjazd rozwalony, ciężko przejechać... chyba, że ktoś ma hiluxa ale i z nim sobie natura kiedyś poradzi

pzdr!

oczywiście, że parkowała a czy ja tak twierdzę inaczej? przecie za swój się wstydziłem przede wszystkim - tylko co to ma do rzeczy;
po prostu idzie nowy sezon - przychylam się lobbowania Klenia - znajdujesz tu jakieś dysonans?

poz_dr

Wg. mnie zakaz wjazdu do samego kotła to dobry pomysł. Ze sobą możemy sie dogadać, tylko co z przyjezdnymi?

Dobry pomysl, bo??


Uzyjcie argumentow bo nie bo nie- nie przemawia do mnie kompletnie

W uzasadnionych przypadkach typu - impreza urodzinowa czy impreza klubowa jak najbardziej tak.


Pozatym Klenio, Doktor, Walek, Ziolo nie chcecie wjezdzac to nie ale po chuj narzucacie swoja wole innym

ZYJ I DAJ ZYC!!

Gupi czy jaki? W którym miejscu zdania "Wg. mnie zakaz wjazdu do samego kotła to dobry pomysł" widzisz narzucanie komuś czyjejś woli?

wykopać rów mariański i kwestia z głowy

Choć zakazywać wjazdu to bezsens dla mnie



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-31 23:19 przez Marcin_S.

Świt nikt nie będzie nikomu nic zakazywał (stawiał znaków) kwestia po prostu ustaleń środowiskowych - porozumienia.

Zważ, że wjeżdżanie pod same skały jest w całej Polsce uznawane za chamówę.
U nas się przyjęło wjeżdżać (aczkolwiek pamiętam czasy jak tylko ładziana ze sprzętem wjeżdżała a reszta grzecznie parkowała na dole) uważam, że warto to zmienić/wrócić do tego.

W kotle jak by z głową parkować to spokojnie z 8 samochodów by się zmieściło. Masz to przed oczami? Jak by to wyglądało?
Chętnych na wspinanie na Stokówce jest grom i liczba ta stale rośnie... więc pomyśl.

Wojak przyjezdnym się po prostu zwraca uwagę żeby nie parkowali w kotle i tyle.

PS Świt ja wiem że ty byś chciał miejsca parkingowe w kotle wyrównać, wyasfaltować i oznaczyć... no i schodki ruchome na przełączkę itd.. ale Stokówka to nie MC DRIVE ;-)

pzdr

Świtek
postaraj się czytac ze zrozumieniem; będzie lepiej dla wszystkich;
poza tym, jak juz Kleni napisał - gdy Ty na księdza batman mówiłes, parkowało się na dole - a do kotła wjeżdżał Herman bo miał nieporównanie więcej sprzętu jako ekiper; wygodnictwo zagościło dużo później...i tak jak to zwykle bywa wszystko rozbija się o skalę - bo jak były to 2 auta to wygląda to zupełnie inczaj niż gdy 6-8;

Klenio
co do tych 8miu bryk;
juz bywa że stało tyle iz ktos kogos zastawił i ruch jak na parkingu w tesko bywał gdy trzeba było wyjechać;

Wojak
a co się przyjezdnymi przejmujesz? przecie to oni dostosowuja sie do zwyczajaów lokalnych...przepraszam Cię bardzo - ja mam o swoje nie dbać, bo ktos z zewnątrz o tym nie wie i nie dba? to sie mu powie;

zresztą ludzie są jak barany - będa stawiac tam gdzie inni stawiają - to bardzo proste - jest na to mnóstwo dowodów empirycznych;

poz_dr

a i jeszcze jedno;

te "bo"...myslałem że jest oczywiste;

Świtek jesli nie wiesz dlaczego dobry pomysł to juz dostarczam argumentów:

samochód - śmierdzi, hałasuje, rozjeżdża trawę, zajmuje powierzchnię, absorbuje uwage pieszych użytkowników, jest zgrzytem estetycznym na łonie natury;

więc jeśli nie ma jakiegoś ważnego powodu (anulującego powyzszą wyliczankę) to nie widzę celu pchac się na górę i jeszcze tam brykę zostawiać;

i tyle - ne ma tu żadnej głębszej filozofi ani chęci "zabierania Ci życia";

poz_dr

Witam,

A czy motocyklem będzie można wjechać do kotła?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-04-01 09:18 przez maniek.

motocykl będziesz mógł se przyprowadzić! zaczniemy się martwic jak w kotle będzie ich stało 10 - ale przyprowadzić, nie przyjechać;
juz w zeszłym sezonie motocykliści byli przedmiotem mojego zainteresowania, z kamieniem w ręku, che che;

a przy okazji Klenio - jak Twoja rozprawka z krosowcami w niedzielę - czujnie obserwowałem...

poz_dr

ja tez bym w kotle nie parkowal no chyba ze obijanie drog i trza nosic graty
czyli dla slozb wjazd do kotla

Herman

Ja, jako "przyjezdny", jestem również za ograniczeniem wjazdu do kotła.
RZeczywiście kiedyś bywały max 2-3 auta w kotle, można było to jeszcze przełknąć, teraz każdy przyjeżdża osobnym autem i robi się parking TESCO...

Pozdr
ŁM

Jedna tylko rzecz przemawia za parkowaniem w kotle. Kwestia bezpieczeństwa, w kotle samochód jest zawsze na oku, a na dole różnie może być.

a przy okazji Klenio - jak Twoja rozprawka z krosowcami w niedzielę - czujnie obserwowałem...

Bardzo kulturalnie ich opierdoliłem, że hałas robią i że się wpierdalają do lasu mimo że nie wolno.
Zdziwiło gości że mi to przeszkadza... po za tym pełna kultura konwersacji.

Tu była okazja zwrócić uwagę (zatrzymali się) ale zazwyczaj taki cham cię mija w pełnym pędzie i pozostaje tylko uniki robić.

pzdr

doktor

wybieram sie w niedziele na rowerowa wycieczka na trasie skiby-galezice mam nadzieje ze na moje trasie nie spotkam bordowej skody ktora "śmierdzi, hałasuje, rozjeżdża trawę, zajmuje powierzchnię, absorbuje uwage pieszych użytkowników, jest zgrzytem estetycznym na łonie natury"


tylko wspinacza moga przeszkadzac samochody czy rowerzysta/spacerowicza tez moga??

w kociolku nie mozna stac ale w lesie 200 m dalej juz mozna??

tak jak mowie ZYJ i DAJ ZYC