jadę z kolegą z pracy, któremu obiecałem wejście na Mnicha;
i mamy miejsce w aucie dla zespołu dwuosobowego;
wyjazd oczywiście uzależniony od prognoz pogody;
najchętniej wyjechałbym o 2:15 w nocy, tak żeby koło 6 być na Plenicy, a o 7 być w już podejściu na Mnicha;
plan mam taki: 10-11 chciałbym być "po robocie" i wówczas chciałbym przyłączyć się do zespołu, który z nami pojedzie (i coś już sieknie), i zrobić jakąś drogę wspinaczkową (bo z kolegą wejdę przez płytę) - np. na tę nowość Tertelisa "Kosmołatę" [
wspinanie.pl] ; ale może być i coś innego - ale tak, żeby najpóźniej o 17 być w MOku, więc wschodnia raczej w grę nie wchodzi - chyba, że coś z brzegu (Hobrzański/Kosiński);
jakby się zespól wspinaczkowy nie znalazł, to ewentualnie jakiś wspinacz pojedynczy, który wybierze się z nami drogą pradziadów na pik, a potem ze mną zrobi jakąś drogę - ale wówczas trzeba się liczyć ze wzrostem kosztów na głowę;
opcja, którą rozpatruję jako ostatnią (tylko powody budżetowe) to kompletnie niezależny zespół (wspinaczy lub turystów), który działa na własną rękę od początku do końca; ale wówczas obowiązuje sztywna godzina zbiórki i w razie jaj zespół sobie jakoś radzi z powrotem do Kielc;
zapraszam na telefon celem omówienia szczegółów;
poz_dr