crux na Drajciulingu - zrobiony patentem od Krisa tj. złapanie ścisku po lewej w podchwyt - wydaje mi się łatwiejszy niż crux na Prohibicji (uwzględniając moje gabaryty). Najtrudniejsza na Drajciulu okazała się dla mnie góra, bo nie umiałam wejść do dziury żeby odpocząć, a wytrzymałości brak. Oczywiście drogi mają różny charakter, więc trochę ciężko je porównywać, a do tego dochodzą preferencje osobiste spinacza (dziewczyny na ogół wolą płyty, a silny cham - wiadomo
. Także konkludując ten przydługawy wywód, nie wiem czy drogi mają VI.4 - jak to jest opisane w topo, czy może 6.3 albo 6.3+. Jako że moje doświadczenie w tej materii jest znikome, a odczucia w miarę przyrostu mocy się zmieniają (więc nie wiem jak będzie za kilka lat
, pozwolę sobie nie dywagować na temat wyceny, niech to zrobią bardziej doświadczeni.
BTW
Powtórzę to jeszcze raz. Tak to wszystko dzięki Tobie Panie Prezesie