Wczoraj z Phoenixem ganialiśmy nornice (według mnie mysz, ale on ze wsi to zna się lepiej). Trzeba zająć się problemem i porozstawiać jakieś pułapki. Wałek kiedyś kupował, wie ktoś czy jeszcze gdzieś leżą?
Czyżyk tys kałmuk a nie łowca. Jak raz się bydle złapało to drugie w życiu nie podejdzie do tej samej łapki. Trzeba kupic nowe. I skąd te nornice sie wam wzięły, może to kapibara albo inne kurestwo. Szczur i tyle