Przejrzałem sobie dział przejść i widzę, że nasze kieleckie wyceny zaczęły się strasznie rozmywać"
Ot: Okap to VI.1+ (z pancerna asekuracja ;-)), prawy nietoperz jest łatwiejszy od bacmagówki - znaczy, że musi mieć nie więcj niż VI.2 -hehe
Większość wycen poszła w dół. Dalsze przykłady:
Motyla (kiedyś VI.1+), Elwlis (Kiedyś VI.+), Pysiaczek (Kiedyś VI.2+), Mogę więcej (Kiedyś VI.3), Painkiller (Kiedys VI.3), RPPP (Kiedyś VI.3) Gagatka Kiedyś (VI.1+) Black and White kiedyś VI.4 itd...
Cyfra nam permanentnie ewoluuje... w dół. Jak się trend utrzyma to za dwie dekady będziemy sie u nas wspinali tylko po V tkach:-)
Zastanawiam sę z czego to wynika... Doładowaliśmy, drogi się ułatwiły, czy może robienie n-ty raz drogi wypacza obraz trudności?
Może też lepiej nie licytować cyframi i nie spuszczać sie nad tematem jeżeli wyceniamy drogi grubo poniżej naszego limesu?
Mam też zagwozdkę...
Koledzy pamiętający dawne dzieje przypomnijcie mi jak to było z wielkim wyzwaniem (pytam o nazewnictwo), Bo jesli mnie pamięc nie myli to "Wielkie Wyzwanie" za VI.2+ było od zawsze wprost i nazywało się po prostu "Wielkie wyzwanie" a wariant za VI.2 był obejściem. Natomiast od pewnego czasu utarła się nazwa "Wielkie wyzwanie wprost" za VI.2+ a obejście zaczęto nazywać "Wielkim wyzwaniem". Zakladam, nieodwracalne?
Dobrze pamiętam?
pzdr
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-08-28 23:35 przez klenio.
okap vi.2
motyla vi.1+
elwlis VI - czyste VI jesli nie robimy jakis dziwnych klubowo-estetycznych ogranicznikow
pysiaczek Vi.2/2+
moge wiecej vi.2+ - harde
wielkie wyzwanie vi.2 - normalne
wielkie wprost VI.2+/3 - straszny hard jak na 2+!
painkiller - vi.2/2+ - wymagajaca dobrej pracy nog (.3 bylo chyba przed "obrywem")
bacmagowka - vi.2+/3 - ost grosze
szybkosc czasu - vi.3/3+
bułka z masłem vi.1
lewar vi.3+
przerysa vi.2+
wierzacy vi.3
apel Vi.2 - soft
Kaszmir vi.4??? stanowczo trudniejszy od heavy metalu bez dziury
prohibicja vi.4 ??? odczuwalnie trudniejsza od HM i kaszmiru
prohibicja ograniczona Vi.4/4+ czy .4+ ??? to mnie ciekawi
jeżeli dobrze pamiętam to Wielkie Wyzwanie było od zawsze wprost przez 4ry spity (bez wpinki w 2. spita od Przepukliny) ale bez ograniczników na stopniach koło kluczowej sekwencji przez krawądki; za to z ogranicznikiem w postaci kantu po prawej - z tym że wówczas to nie było traktowane jako ogr. tylko jako normalnośc;
wówczas miało to VI.2+;
>>za to z ogranicznikiem w postaci kantu po prawej - z tym że wówczas to nie było traktowane jako ogr. tylko jako normalnośc
errata: pomyliłem się ogranicznik z kantem to nie była normalność, tylko Wielkie Wyzwanie Wprost właśnie; cytując stary tekst Krzysia Juszczyka:
Drogi z ogranicznikami
[...]
Wielkie Wyzwanie wprost VI.2+ ogr.
W okolicach 2 i 3 wpinki nie używamy kantu, jedna z piękniejszych dróg, palczaste i ciągowe wspinanie. Dla osób na tym poziomie prawdziwe wyzwanie. Łatwiejsze wersje (z kantem, odchodząc w prawo przy 3 wpince) równie polecana.
jak widać nie ma żadnej mowy o obchodzeniu dołu Przepukliną i nazywaniu tego Wyzwaniem (jakimkolwiek); ogranicznik dla wersji Wprost nic tez o stopniach nie mówił tylko o nie uciekaniu do restu w prawo;
Jesli chodzi o wyzwanie to ringi/kotwy zostały wklejone równocześnie.
Wielkie wyzwanie- nie schodzimy do przepukliny za krawedź[nie korzystamy z krawędzi w połowie drogi]
Wielkie wprost trudniejsza wersja mocniej ograniczona po płycie [tu odwieczny problem z prawą nogą gdzie wolną ją postawić - trza by ją upir... na tej dordze i nie było by problemu]
Gadka o wycenie drogi po 500 przejściu jej na wędke jest troche śmieszna, ale taki już los lokalsa. Wg. stałych bywalców przełomu białki wszystkie drogi tam to 6, przy jaskini 8
"Wielkie wyzwanie- nie schodzimy do przepukliny za krawedź[nie korzystamy z krawędzi w połowie drogi]
Wielkie wprost trudniejsza wersja mocniej ograniczona po płycie [tu odwieczny problem z prawą nogą gdzie wolną ją postawić - trza by ją upir... na tej dordze i nie było by problemu."
Dokładnie tak samo Herman ja to pamiętam. Niestety gdzieś, kiedys oryginalne nazewnictwo się wymieszało i mamy leką kotłasinkę teraz.
Reasumując były 3 drogi:
1. "Wielkie wyzwanie" - startujemy peknięciem i walimy prosto do góry przez krawądki, bez żadnych nożnych, ani ręcznych ograniczników
2. "Wielkie wyzwanie - wprost" Droga ograniczona nie stajemy na stopniach na prawo od pęknięcia, A co z chwytami? Pamieta ktoś?
3. "Wielkie wyzwanie z obejściem" - do drugiej wpinki przepukliną potem powrót na płytę - teraz nazywana wg mnie błędnie "wielkim wyzwaniem"
Ja osobiście bym wrócił do oryginalnego nazewnictwa i pozmieniał w topo, bo przecież kiedyś tym wielkim wyzwaniem było właśnie przytrzymanie krawądek idąc wprost a nie obchodzenie ich przepukliną.
pzdr
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-08-29 23:05 przez klenio.
>>Reasumując były 3 drogi:
>>1. "Wielkie wyzwanie" - startujemy peknięciem i walimy prosto do góry przez krawądki, bez żadnych nożnych, ani ręcznych ograniczników
>>2. "Wielkie wyzwanie - wprost" Droga ograniczona nie stajemy na stopniach na prawo od pęknięcia, A co z chwytami? Pamieta ktoś?
>>3. "Wielkie wyzwanie z obejściem" - do drugiej wpinki przepukliną potem powrót na płytę - teraz nazywana wg mnie błędnie "wielkim wyzwaniem"
jak wracamy do początków to wręcz nawet 4ry;
1. "Wielkie wyzwanie" - jak opisałeś startujemy peknięciem i walimy prosto do góry przez krawądki, bez żadnych nożnych, ani ręcznych ograniczników;
2. "Wielkie wyzwanie wprost" - ogrnicznik na płycie górnej - czyli nie uciekamy w prawo i łapiemy tych kwasi oklurarków;
3. "Super Wilekie Wyzwanie" - jak pkt. 2, a do tego ograniczik na stopniach;
4. "Małe Wyzwanie" - to co się chodzi dzisiaj jako Wielkie Wyzwanie; ewentualnie "Wyzwanko";
Nazwa "Małe wyzwanie" mi się podoba.
W topo wartało by zmienić nr 15 na "Wielkie wyzwanie" i nr 15a na "Małe wyzwanie" badź "Wielkie wyzwanie z obejściem" i z czasem nomenklatura by się uporządkowała.
A wersje ograniczone - opis literalny pod topem.
Nomen omen Graty się należą Dominice za pociągnięcie jedynie słusznej wersji.
To chyba max 4-5 kobiece przejście!
dywagacje nad wycenami to kwintesencja wspinania, wszystko się kręci wokół cyfry determinującej trudność, wyzwania, jak cyfra większa to wyzwanie wielkie jak mniejsza to małe
"Dywagacje nad wycenami to kwintesencja wspinania, wszystko się kręci wokół cyfry determinującej trudność, wyzwania, jak cyfra większa to wyzwanie wielkie jak mniejsza to małe"
Cyfra determinuje wyzwanie tylko w okolicach naszego limesa w RP i w OS.
Wszystko pomiędzy to gimnastyka ;-)
Natomiast cyfra nie jest głównym czynnikiem kreującym wyzwanie w tradzie. Ale sam też coś o tym wiesz ;-)
ja bym jednak Okapowi VI.2 zostawił;
dziś na drugiego brałem blok, che che; owszem byłem już sprany i rozluźniony po skonsumowaniu dania głównego, niemniej sześćpółtora to żart;
nie mówię, że jest to VI.2 "gwarantowane" - ale okoliczności (czyli asekuracja i formacja) do takiej zabawy w gwarantowane wyceny raczej nie skłaniają;