Nie chce mi sie dzwonić po wszystkich zakażonych więc pisze tutej. Dostał ktoś z was lub znajomych boreliozy po ugryzieniu kleszcza w naszym (kieleckim) rejonie?
Ostatnio upierdolił mnie na Ciosowej i nie wiem czy już kupowac wózek inwalidzki,chociaż wg Biedrunia i Arka na pewno krętki mnie wpierdalają od środka

Jak nie dawno i masz obajwy to idź do lekarza powiedz, że Cię weszytko boli, że jesteś osłabiony, że kleszcz był itp. weź antybiotyk przez 1 mce. Lekarz Ci pewnie da na 14 dni - najlepiej przebrać przez 1 mce to daje jakąś pewność, że wybijesz dziada.

Pzdr
Arek

Dostałem na 14 dni i biore, tylko nie wiem czy jest sens bo objawy mam troche szemrane. A wiadomo że antybiotyk troche kasuje kichy i można dostać m.in. świadu odbytu i czarnego jezyka.

Taki mocny cham jak ty 14 dni antybiotyku przetrzyma. 14 dni to prawie nic.


Jak nie chcesz czarnego języka to nie jedz cukru (tylko szeroko rozumionego - niczego co słodzone np. jogurt owocowy, płatki itp) przez ten okres i bierz jakiś osłonowy lek.

ja miałam boreliozę. u mnie objaw był ewidentny bo miałam rumień wędrujący na skórze więc Pani doktor miała pewność co do choroby. brałam antybiotyki przez dwa tygodnie, potem badanie krwi które wykazało że nie ma już wirusa.

jeśli masz wątpliwości czy jesteś chory idź na badanie krwi na obecność wirusa boreliozy. w Kielcach robią je w szpitalu na radiowej. jak masz skierowanie to za friko jak nie to trzeba zapłacić.

choroba może mieć straszne konsekwencje dla zdrowia wiec lepiej dmuchać na zimne!

Walek - w lecie się połamałeś, w lecie Cię upierniczył kleszcze...może powinieneś sobie wspinanie latem odpuścić ;)

i kto to mowi...

Borelioze wywołuje nie wirus a bakteria, a we krwi wykrywa się nie samego mikroba ale przeciwciała produkowane przez organizm. Dlatego też robienie badania na tym etapie nie ma żadnego sensu, ponieważ organizm mógł jeszcze nie zdążyć wyprodukować przeciwciał. Poza tym nawet w późniejszym okresie ich brak we krwi nie jest jednoznaczny z brakiem boreliozy-wynik może być FAŁSZYWIE ujemny.

Ja bym się tam poszprycowała antybiotykiem ze 2 tygodnie tylko kup sobie Wałek jakiś probiotyk faktycznie żebyś potem grzyba nie musiał leczyć;)

Just

nie ma jak profesjonalna wypowiedz!
czyli jak mój wynik był dobry to powinnam się jeszcze obawiać?

skuteczność testów na borelioze robionych w Bolanda wynosi około 40-50%


Większość lekarzy zakaźnych i internistów standardowo zaleca pacjentom wykonanie testu ELISA, na którego szkoda złamanego grosza (pomimo, że jest to najtańszy test na boreliozę). Ta sama krew w różnych laboratoriach wykaże całą gamę wyników, które nie dają nam żadnej pewności, co do zakażenia. Jego wiarygodność pozostaje na poziomie 40-50%…

tu se poczytajta

[borelia.pl]

ja zaprzestałem wycieczek w piochy a jesli już jade to z toną samru na sobie a po powrocie kąpiel w pralce boszówki w 200 st C

i zęby też wtedy myjesz?

Herman

najwyżej wietrzy

Kurwa ja tez w paichy już nie jeźdze chyba że w styczniu, a niestety preparaty na komarinios nie działają na te skurwiałe kleszcze.

Każdorazowo po łażeniu po krzorach trzeba się dokładnie oglądać, wtedy mniejsza szansa że dziad zdąży się przyssać i coś nam sprzedać. Nie ma też co wariować z tymi antybiotykami, bo za chwile się okaże że cały sezon wspinaczkowy trzeba będzie oblecieć na Doxycyklinie

Generalnie temat jest ciężki i większość lekarzy nie za bardzo wie jak go ugryźć więc jak się już coś dzieje to lepiej od razu iść do jakiegoś zakażnika, który ma większe pojęcie.

W Stanach zjednoczonych po ugryzieniu lekarz z miejsca daje antybiotyk na 14 dni, w przypadku tej choroby czas jest kluczowy. W zasadzie gdy pokaże sie rumień to już jest późno, najlepiej brać natychmiast. Trzeba wybrać czy truć sie antybiotykiem być może na darmo czy ryzykować, cieżki temat generalnie.

Każde ukąszenie kleszcza należy traktować jako boreliozę pierwotną. Badania obecności przeciwciał przeciwko krętkom Borrelia burgdorferi w klasie IgG do dwóch miesięcy od ukąszenia a póżniej klasy IgM nmają sens jeżeli wykonuje się w odpowiednim czasie. Pewność badania jest jednak wyższa niż podaje Świtek, chociaż nie stuprocentowa.
Pozdrawiam - Grzegorz

Tak jak napisał Leszek:

"Każdorazowo po łażeniu po krzorach trzeba się dokładnie oglądać, wtedy mniejsza szansa że dziad zdąży się przyssać i coś nam sprzedać"

dokładnie czas to kluczowa sprawa im szybciej usuniemy tym większa szansa że nic nie sprzeda

do tego bardzo ważne jest jak się usuwa dziada, bo przy usuwaniu a zwłaszcza tym nie właściwym jest bardzo duża szansa że wówczas nam coś sprzeda

osobiście polecam preparat tic off dostępny tylko w aptekach i to nie w każdej (sam długo szukałem) można nim usunąć kleszcza od ręki po wykryciu z bardzo minimalną szansą że coś nam sprzeda

Tutaj więcej o tym preparacie i jeszcze parę innych ciekawych informacji o kleszczach

Pozdrawiam,
DarkWizard

Dziś przyniosłem 2 egzemplarze z Karczówki, nigdzie nie można być bezpiecznym. Kurwać zamiast tępić niegrożne u nas komary państwo mogło by sie zająć tym kurestwem!!

kurde - widze ze w tym roku to jakas prawdziwa plaga tego syfu jest!

L.

ujebały mnie dwa skurwle na jurwie + dwa łaziły po mnie
w tym roku jest jakaś masakr jak nigdy


proponuje przeznaczyć 500 -1000zł z kasy klubowej na randap i zlać stokówke i zelejową