rzetelna relację opracował Grześ Mikowski:
[
www.wspinanie.pl]
jeżeli czegos tam brak, to tylko wtrętu o wieczorno-nocnej imprezce w Karczmie u Toprowców - wesoło było masywnie - a królem parkietu został uwaga: Herman!
w trakcie imprezki zaprezentowano pokaz slajdów z poprzednich edycji Memoriału opatrzonych zabawnymi komentarzami;
występ Kielczaków należy uznać za udany - Team Kadzielnia wstydu nie przyniósł - Herman miał jeden punkt mniej niz ja (przysłowiowy piździ włos) - i gdyby nie to że startował na jednej z dróg jako pierwszy (czyli robił ja sajtem), to pewnie byłby w finale;
Klenio może nieco odstawał, ale kłade to na karb braku doświadczenia i wybitnie niekleniowe formacje po jakich przyszło sie nam wspinać - niemniej mysle ze w okolicach połowy stawki sie plasował;
zachęcam do wzięcia udziału za rok - mamy wszak gdzie sie przygotowywać;
poz_dr