|
|
:: Artyku³y :: |
Wyprawa na Krym.
Haraszo Ribjata!!!
Te dwa s³owa towarzyszy³y nam podczas ca³ego wyjazdu, gdzie¶ je us³yszeli¶my i
strasznie nam siê spodoba³y. Oznaczaj± "dobrze" i "dzieci", ale jak brzmi±!! Rosjanie byli
nieco zdziwieni s³ysz±c w ¶rodku ¶ciany "Riiiiiibjjataaaaaa". Celem wyjazdu mia³o byæ
przede wszystkim powspinanie siê w ska³ach w ostatnich dniach uciekaj±cego lata...
Wyruszyli¶my w pi±tek 29.X.04 o godzinie 16:00 w sk³adzie 10 osobowym:
Tereska i Herman Ga³a i G³owa Bartek i A¶ka
Adam i Magda Pawe³ i Robson
|
Zamierzali¶my dostaæ siê do Przemy¶la, a nastêpnie busem na granice i
dotrzeæ jeszcze tego samego dnia do Lwowa. Sk±d o 0:28 odje¿d¿a³ poci±g do
Symferopolu. Jednak¿e ju¿ na pocz±tku poci±g do Przemy¶la spó¼ni³ siê o godzinê,
co pokrzy¿owa³o znacznie nasze plany. |
Dotarli¶my na granice ok. 20 na nasze
nieszczê¶cie granica by³a ju¿ dawno zamkniêt±. Po paru kwadransach uda³o nam siê
przedostaæ na ukraiñska stronê dziêki przeje¿d¿aj±cym przez granice samochodom,
w których ulokowali nas celnicy. Niestety
na tym zakoñczy³a siê nasza wielka podro¿
na ten dzieñ, poniewa¿ na ukraiñskiej stronie dawno nie kursowa³y ju¿ busy. Nie zosta³o
nam nic innego jak nocowaæ na krawê¿niku lub w pobliskiej "knajpie" wybrali¶my
to pierwsze. Z rana dojechali¶my pierwszym busem do Lwowa i uda³o nam siê za³apaæ
na poci±g o 10:28 za 50 hrywien od osoby (1 hrywna = 70 groszy ). W poci±gu relacji Lwów-Symferopol
bez klimatyzacji, ze szczelnie zamkniêtymi oknami przysz³o nam spêdziæ 28 godzin... |
|
Podro¿ zalecana w stanie lekkiej lub troszkê wiêkszej nietrze¼wo¶ci.
Podró¿nicy to g³ównie starsze babcie wioz±ce charakterystyczne rosyjskie
siaty lub ukraiñskie rodziny z p³acz±cymi maluchami, nie ma z kim siê napiæ, nie ma z kim pogadaæ. Nam na
szczê¶cie uda³o siê poznaæ dwóch
sympatycznych Ukraiñców, z którymi spêdzili¶my wieczór. Ci panowie mo¿e nie pij± tak szybko i czêsto jak my,
ale jak ju¿ wznosz± toast to tylko szklankami... nie by³o ³atwo. |
W Symferopolu ku naszemu, a bardziej ku mojemu
zdziwieniu by³o ch³odno i pochmurnie, gdzie te
palmy, gdzie to s³oñce pomy¶la³em sobie. Kierowca busa zapewnia³ jednak, ¿e po
przejechaniu masywu górskiego bêdzie s³oneczko. I tak siê sta³o, po 40 minutach
jazdy wysz³o s³oneczko, zrobi³o siê ciep³o i pojawi³y siê palmy! W Ja³cie z
ma³ymi problemami znale¼li¶my nocleg po 10 hrywien( je¶li jeszcze tego nie wspomnia³em na Ukrainie TRZEBA siê targowaæ o
wszystko i wszêdzie. My próbowali¶my targowaæ |
|
siê o wszystko co siê da³o: o ceny
przejazdu busem, ceny biletów w muzeum, ceny noclegów itd. Niestety nie zawsze siê by³o to realne
Pensjonat, w którym
mieszkali¶my usytuowany by³ na obrze¿ach miasta, daleko by³o do knajp, dyskotek
i pla¿y,
ale za tak± cenê warto troszkê siê przej¶æ. Pensjonat sta³ siê nasz± baz± wypadow± na
kolejne 3 dni w podja³tañskie ogródki. Zmêczeni 2 dniowa podro¿± spêdzili¶my wieczór
zwiedzaj±c Ja³tê i liczne sklepy...Ja³ta to typowe miasteczko turystyczne,
s± tam nawet 3 kawiarenki internetowe i Mc Donald :-) Nastêpnego dnia o samym ¶wicie
wyruszyli¶my poczuæ "ukraiñsk±" ska³ê do pobliskiej Nikity. |
NIKITA(***) - najbli¿ej po³o¿ony teren Ja³ty, najbardziej
te¿ uczêszczany, po³o¿ony jest 200 metrów od g³ównej drogi. Dojazd
busem lub trolejbusem od Ja³ty, nale¿y wysi±¶æ przy delikatesach
w miejscowo¶ci Nikita. Dróg ok. 60 w 7 sektorach przewa¿aj± 6b. Miejsce idealne dla osób
robi±cych drogi o poziomie trudno¶ci VI.2. Du¿o dróg lekko przewieszonych.
Dla pocz±tkuj±cych jest kilka IV w g³êbi kamienio³omu. Wszystkie
drogi dobrze ubezpieczone, podpisane niestety tylko nazw±, a nie
te¿ wycen±, nale¿y zabraæ topo. Tarcie typowo wapienne. Ogródek zawsze zat³oczony
w szczególno¶ci w weekendy. Du¿o trudnych dróg 7a-8c+ znajdziemy na g³ównym 100 metrowym
murze ci±gn±cym siê wzd³u¿ kamienio³omu.
Rejon polecamy na pierwsz± wizytê ze wzglêdu na mo¿liwo¶æ rozwspinania siê poznania
ska³y oraz spotkania lokalnych ³ojantów i zasiêgniêcia informacji. Dok³adne topo
Nikity mo¿na znale¼æ pod adresem:
http://www.mt.crimea.com/climb/nikita.htm lub
http://www.mountain.ru/eng/climb/2004/nikita/
|
Skrzyd³o £abêdzia(*****) - Rejon na zachód od Ja³ty w okolicach
ma³ego miasteczka Simieiz. .
Najpiêkniejszy wg nas rejon w okolicach Ja³ty. "Dziki" rejon widaæ, ¿e nie a¿ tak popularny jak pozosta³e dwa,med w których byli¶my.
W pobliskim morzu, liczne meduzê, raki, kolorowe rybki i delfiny, które dopiero pod sam wieczór przy
zachodzie s³oñca uraczy³y nas swoj± obecno¶ci±.
Samotna 70 metrowa ska³a nad samym morzem, otoczona ma³ymi bulderami.
Dróg ok. 25 ¶wie¿o obite, niestety nie podpisane,
trasy miêdzy 6a - 8c ciekawa rze¼ba: trochê kaloryferków,
trochê kominów, rys, zaciêæ, filarów jednym s³owem dla ka¿dego co¶ dobrego i przyjemnego.
Warto odwiedziæ ten rejon ze wzglêdu na malowniczy krajobraz i piêkn±, wysok± ska³e. Nam
nie uda³o siê znale¼æ topo do tego rejonu wiêc koñczy³o siê to wchodzeniem ciê¿kie trasy my¶l±c ze jest to jakie¶ 6a.
|
Krasny Kamien (****) -
teren po³o¿ony niedaleko opiewanego w sonetach przez Mickiewicza
Ajudahu. Znajduje siê ok. 12 km od ja³ty w kierunku A³uszty; nale¿y
wysi±¶æ na przystanku Krasnokamienka (przed zjazdem do Arteka).
Rejon to jeden wielki czerwony kamieñ :). Niestety tak samo jak w Nikicie tutaj te¿ jest t³oczno.
Teren z³o¿ony z 6 sektorów. Liczne przewieszenia jak i du¿e
lite p³yty, rysy oraz zaciêcia. Du¿o miejsc pod namioty, p³yn±ce wzd³u¿
rejonu ¼róde³ko i otwarte sklepy w wiosce sprawiaj± idelane warunki
na biwak przy skale. Wiêcej o rejonie mo¿e znale¼æ pod adresem:
http://www.mountain.ru/eng/climb/2004/red_stone/index.shtml |
Ska³ki pod Ja³t± mia³y byæ form± rozwspinania siê,
poznania ukraiñskiego tarcia i zasiêgniêcia jêzyka. Naszym g³ównym
celem wyprawy mia³y byæ drogi wielowyci±gowe na forosie i pobliskich ¶cianach. |
Spakowali¶my
rzeczy, wsiedli¶my do busa, w którym przy d¼wiêkach "Beatelsów"
skakali¶my od okna do okna podziwiaj±c ci±gn±cy siê kilometrami
pas 300 metrowych gór. Za miejsce noclegu i wspinania obrali¶my
sobie najs³ynniejsz± góre w rejonie - foros. W lesie pod foros
jest mnóstwo miejsc biwakowych, my wybrali¶my "luksusowe"
czyli ze sto³em, z paleniskiem usypanym z kamieni,
i nawet
z baniakiem benzyny. Id±c w ska³y starali¶my siê chowaæ
namioty po krzakach, poniewa¿ niedaleko miejsca, w którym
spali¶my znajdowa³y siê g³ówne ¶cie¿ki pod ¶cianê i do pobliskiej Cerkwii. Spanie pod
foros ma jedn± dosyæ wa¿n± wadê, jest daleko do miasteczka,
a co siê z tym wi±¿e daleko do wody, w pobli¿u nie ma
ani jednego ¼róde³ka. W miasteczku nie ma nic
ciekawego oprócz ma³ych sklepików |
|
( koniecznie trzeba siê pytaæ czy produkty z lodówki s± jeszcze
¶wie¿e, czêste wy³±czanie pr±du przy takim upale
nie wp³ywa zbyt dobrze na ¶wie¿o¶æ jedzenia ). |
Przejd¼my do sedna wyprawy czyli do wspinania.
Maj±c pod nosem foros, osobi¶cie by³em na nim tylko raz, wypad zakoñczony
wycofem w po³owie ¶ciany ( Ga³ka natomiast dwa wycofy w czym jeden z Paw³em w nocy ).
Ta ¶ciana nas definitywnie odrzuca³a, mieli¶my problemy ze znalezieniem odpowiedniej
drogi, gubili¶my siê non stop, poza tym zgubili¶my zegarek, dwie ko¶ci. Foros pobiera³ swoj± op³atê za
mo¿liwo¶æ wspinania siê po nim. Jedynie Adamowi i Magdzie uda³o siê osi±gn±c szczyt,
dla nich naj³adniejsz± drogê, która robili i któr± polecaj± jest SEVEN.
Drogi obite w trudno¶ciach, d³ugie po 6 do 10 wyci±gów, stanowiska zak³adane z drzew, czasami plakietki, haki.
Foros nie by³ jedyn± ¶cian± gdzie siê wspinali¶my, Bartek z A¶k± ka¿dego dnia udawali
siê w inne rejony. Przynosz±c do "bazy" |
|
nowe ¶ciany i drogi... Niestety nie by³o czasu na to wszystko
1 droga równa³a siê 1 dniowi.
Drugiego dnia pobytu pod foros nasi niewy¿yci kompanii Adam z Magd±
odkryli ¶ciane po³o¿ona 5 km na wschód od naszego obozowiska. Od tego momentu
¶ciana sta³a siê celem czêstych eskapad, by³a te¿ miejscem gdzie spêdzili¶my najwiêcej czasu.
Znajdowa³o siê tam kilka dróg, ale ka¿da z nich przedstawia³a "inne" wspinanie. Godna polecenia jest ¶rodkowa droga o nazwie
RED FOX,
której pierwsze 2 wyci±gi przechodz± przez potê¿n±, lit± p³ytê.
Na tej w³a¶nie drodze Pawe³ zaliczy³ nieprzyjemnego "locika", by³ przy stanie, mia³ siê ju¿
wpinaæ i nagle noga mu wyjecha³a ze stopnia. Polecia³ na nieszczê¶cie g³ow± w dó³,
uderzy³ plecami o ¶cianê. Troszkê siê podrapa³ na plecach i nabi³ sobie du¿ego siniaka na
³okciu, ale nic powa¿niejszego. Wszystkie drogi s± dobrze obite w trudno¶ciach,
warto zabraæ ze sob± komplet ko¶ci (dla osób o mocnej psychice polecam zabraæ wy³±cznie ekspresy).
|
Pod forosem nocowali¶my 6 nocy, nastêpnie ze smutkiem spakowali¶my baga¿e i
opu¶cili¶my foros. Czekaj±c w upalnym dniu na busa próbowali¶my w ró¿ny sposób z³apaæ
stopa. Udali¶my siê w kierunku
Bakczysaraju, aby nie tylko powspinaæ siê, ale te¿ wreszcie pozwiedzaæ, "nie samym wspinanie cz³owiek ¿yje".
Na miejscu uda³o nam siê
przenocowaæ za 2 hrywny w pobliskim pensojacie!! (nocleg 2 hrywny, a prysznic 3 hrywny) .
Odnale¼li¶my ska³y, lecz nie spodoba³o nam siê to co zobaczyli¶my z
bliska:
ska³a bardzo krucha, w±tpliwej jako¶ci plakietki wbijane co pól metra. Na 8 metrach osadzane by³o 15 plakietek, krêc±cych siê wokó³ ¶ruby.
Przy kanionie jest mnóstwo ska³ na których widzieli¶my ringi, nie wspinali¶my
siê tam jednak, wiêc ciê¿ko powiedzieæ czy ca³y rejon jest taki kruchy.
Polecamy pojechaæ do
Bakczysaraju g³ównie turystycznie, aby zobaczyæ skalne miasto, du¿y
kanion i s³ynny pa³ac chanów. |
|
Nadszed³ czas powrotu do Polski, przez ca³± wyprawê
mieli¶my wspania³± pogodê,
opuszczaj±c Bakczysaraj zrobi³o siê pochmurnie i ch³odno. Czeka³a nas bardzo d³ugaaaa
podró¿, dlatego w Symferopolu zakupili¶my zapasy, aby jako¶ to przetrwaæ i ruszyli¶my. Niestety tym
razem nie dane nam by³o siedzieæ razem. Byli¶my porozrzucani po ca³ym wagonie i nie
udawa³o nam siê namówiæ babcie do zmiany miejsca. Powrót zapowiada³ siê o wiele
bardziej przygnêbiaj±co. Wszyscy podró¿ni poszli spaæ, a nas ci±gle uciszano,
nie mieli¶my siê gdzie podziaæ. Do tego wszystkiego, do naszego przedzia³u
w³adowa³y siê babcie z siatami pe³nymi t³ustych kie³bas i urz±dzi³y sobie ma³y
piknik
Sytuacja przestawia³a siê dramatycznie - nie ma
gdzie obaliæ "zapasów". Komu¶ wpad³ ¶wietny pomys³ przej¶cia siê do wagonu jadalnego.
|
|
Przeciskaj±c siê miêdzy ¶mierdz±cymi stopami podró¿nych, skacz±c przez siaty
Ukraiñców, przepychaj±c siê miêdzy potê¿ne konduktorki dobrnêli¶my do... pustego
wagonu restauracyjnego. Rozlokowali¶my siê na kanapach, kto¶ dla nie poznaki
zamówi³ kawê, kto¶ piwko, kto¶ rozda³ karty, kto¶ pola³ wódki do kubka.
Us³yszeli¶my "paszo³ won", " niet". Byli¶my przygotowani na tak± sytuacje.
Robson razem z Teresk± jako delegacja ruszyli w kierunku
bufetowej z drobn± ³apówk± - rosyjskim winem. Ca³a akcja zakoñczy³a siê sukcesem
- nie tylko dostali¶my pozwolenia na otwarcie |
naszych "zapasów" w wagonie,
ale podano nam szklanki i kieliszki. Po pewnym czasie dosiad³y siê do nas
bufetowe, pó¼niej konduktorki, a pó¼niej przysiedli siê do nas rezerwi¶ci
wracaj±cy ze s³u¿by na statku. Ga³ka, który zawsze po wypiciu ma niesamowite
mo¿liwo¶ci dogadania siê z lud¼mi ró¿nych narodowo¶ci, sprawia³ nadzór nad
debat± tego wieczoru. Wieczór by³ pe³en ¶miechu, zabawy no i oczywi¶cie ukraiñskiego
alkoholu. Jako znak
miêdzynarodowego pojednania Ga³ka zamieni³ siê koszulk± z naszym marynarzem
( jak siê pó¼niej okaza³o mama mu j± wyrzuci³a, bo nie da³o jej siê dopraæ
i ci±gle ¶mierdzia³a... rybami ). Nastêpnego dnia na lekkim kacu, nie maj±c nic
lepszego do roboty oprócz gapienia siê przez okno, grali¶my w karty non stop... |
Dotarli¶my do Lwowa szybka przesiadka na busa do Medyki, przebiegamy przez granicê
ukraiñsk±, spieszymy siê poniewa¿ za godzinê mamy mieæ poci±g z Przemy¶la do Krakowa.
Dochodzimy do przej¶cia polskiego i...stop, kilkaset super mrówek, hiper mrówek i zwyk³ych
mrówek które chc± siê dostaæ do Polski. Mieli¶my powa¿ny problem, Tereska z A¶k±
prosi³y celników, oni natomiast nie za bardzo byli w stanie nam pomóc. Stali¶my tam
na deszczu z ciê¿kim plecakami jakie¶ pó³ godziny, patrz±c na ludzi upychaj±cych
sobie kartony po rêkawach i kieszeniach i nagle pojawi³ siê wy¿szy rang± celnik. Powiedzia³
nam ze mo¿e wprowadziæ nas do ¶rodka, ale dalej musimy sobie radziæ sami. Zgodzili¶my
siê oczywi¶cie po czym stan±³ na ¶rodku i krzykn±³ " zrobiæ przej¶cie dla turystów
z polszy!! " przechodz±c przez t³umy, s³yszeli¶my pomruki niezadowolenia i teksty typu "
widzisz Wiesiu, a mog³y¶my wzi±æ plecaki i karimaty i ju¿ by³yby¶my w ¶rodku" Po ca³ym
tym po¶piechu okaza³o siê, ¿e nie jednak zd±¿ymy do Przemy¶la na czas. Wiêc
posiedzieli¶my trochê w barze mlecznym w Przemy¶lu... Do Krakowa dotarli¶my dopiero ok.
2 w
nocy. Zmêczeni d³ug± podró¿±, ale niesamowicie zadowoleni z udanego wyjazdu i
z dobrego wspinu. |
Czas Wolny:
Oprócz wspinania uda³o nam siê znale¼æ trochê czasu na zwiedzanie. Ukraina jest
przepiêknym, "dzikim" i co najwa¿niejsze tanim krajem. Wszêdzie mo¿na dojechaæ za parê
groszy ( odleg³o¶æ 30 km mo¿na przebyæ za 2 hrywny ). Porozumiemy siê z ma³ymi
problemami po polsku, lepiej nie u¿ywaæ angielskiego ( dro¿sze ceny w sklepach).
Ludzie bardzo
mili, w Forosie poznali¶my pana Iwana Ukraiñca, który mieszka³ w Polsce przez 12 lat,
który ugo¶ci³ nas w domu, pozwoli³ siê wyk±paæ, si±¶æ na kanapie i opowiadaæ o
naszym wypadzie. Chcia³ nam daæ skarpetki, proponowa³ zostanie u niego za ma³± op³at±,
mi da³ butelkê koniaku na "grype". Je¶li pojedziemy tak kiedy¶ znowu na pewno go odwiedzimy.
|
Co warto zobaczyæ:
- Skalne miasto ( jakiekolwiek, jest ich bardzo du¿o na Ukrainie,
najwiêksze Czufut - kale)
- Ja³ta ( typowy morski kurort )
- Jak±kolwiek boczn± uliczkê w ma³ej wiosce
Szpej, który warto zabraæ:
Porady:
- dobrze jest kupiæ w polsce dolary i wymieniæ na ukrainie
- warto jechaæ poza sezonem ( du¿o taniej ) i nie ma a¿ takiego upa³u
- pytaæ siê czy jedzenie jest ¶wie¿e :)
Alkohol:
Po prostu muszê omówiæ t± kwestiê. Picie na Krymie jest tak przyjemne jak wspinanie,
pierwsz± rzecz± jest oczywi¶cie brak kaca ( oczywi¶cie nie zawsze, ale rzadko siê
zdarza wstaæ z ciê¿k± g³ow±) Po drugie Alkohol jest tani i to bardzo, bardzo, bardzo
tani. Nemiroff ( wy¿sza pó³ka ) 15 hrywien 0,5 litra. Tzw. "5" mo¿na ju¿ kupiæ za 10 hrywien.
Piwo w sumie pili¶my tylko jedno non stop "Slavutich" 2 hrywny. Wybór alkoholu jest
ogromny w takiej ma³ej mie¶cinie jak Foros, dzia³ z alkoholem by³ wiêkszy od spo¿ywczego.
Naprawdê jest w czym wybieraæ.
Kilka zdjêæ
Opracowa³: Micha³ G³owa G³owacki
|
|
|
|
|
|
|

(C) 2004 - 2024. Herman & Zioło, Ksawię |
|
|
|
|